Pomylony polonez to właśnie moja druga sytuacja, która tak myślę że dopomogła mi w zdaniu matury. Nie ma studniówki bez poloneza, warto go zatańczyć pomimo wielu godzin prób i późniejszego stresu, że coś pójdzie nie tak. Studniówkowych wspomnień nikt nam nie odbierze a polonez będzie również istotną częścią. Z tym tradycyjnym tańcem wiąże się również pewien przesąd. Żeby mieć szczęście na maturze należy naumyślnie się pomylić, a myślę że z tym wielkiego problemu nie będzie bo układy są obecnie przeróżne. Ja z partnerka to zrobiliśmy i jak się okazało i jej i mi w pozytywnym wyniku to pomogło :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz