"Trzymaj kciuki" jest to niewątpliwie przesąd bo na pewno nie wywodzi się z kościoła katolickiego. Jest to powiedzenie które ma dać nam szczęście na egzaminie czy też często w telewizji słyszymy przed ważnym meczem Biało-Czerwonych aby trzymać kciuki za naszych aby dopomóc szczęściu. Jest to oczywiście miłe i choć jestem osobą wierzącą to jeśli ktoś powie, że będzie trzymał za mnie kciuki to na pewno doda to otuchy. Pomimo tego, że jest to bliskie pogaństwu bo jak można trzymając dwa palce w cudowny sposób pomóc komuś na odległość? Lepiej było by powiedzieć "Niechaj Bóg będzie z Tobą" lub "będę się modlić za powodzenie Twojej sprawy". W każdym bądź razie ja to traktuje jako zwrot życzliwy, który zawsze chętnie usłyszę lub sam powiem drugiej osobie. Bo jest to zwrot który ma przynieść szczęście, a myślę że nikt się na pewno nie będzie na takie zwroty sprzeciwiał... :)